poniedziałek, 2 maja 2016

Ciasteczka owsiane z czekoladą

przepis Mała Cukierenka


MOJE ABSOLUTNIE UKOCHANE OWSIANE CIASTECZKA! Polecam wszystkim, zawsze, z każdej okazji i w jak największej ilości! Tym razem zrobione dla pewnej kochanej Cincill Ciotki w podziękowaniu za pomoc w transportowaniu królików. Bardzo lubię robić te ciasteczka, bo przygotowuje się je bardzo szybko, a wychodzą zawsze bardzo pyszne! 

Jedyne na co trzeba uważać to czas pieczenia - przepis twierdzi, że 14-16 min, ale różnica jest diametralna. Przy pieczeniu przez 14 minut wychodzą dość miękkie, natomiast po 16 minutach są bardzo chrupkie. Najczęściej nastawiam je więc krakowskim targiem na 15 minut. I wychodzą akurat takie jak wyjść powinny!

Jedyną różnicą między tą porcją ciasteczek, a tymi które robiłam poprzednio był rodzaj dodanej czekolady. Zawsze dodawałam dwie tabliczki poszatkowanej gorzkiej (i przyznaje wtedy wychodziły najlepsze!), tym razem jednak czekoladowa szuflada w domu była pusta. Dodałam więc pół tabliczki gorzkiej, kawałek orzechowej i do tego 4 opakowania Milky Stars. 

Niezależnie jednak od rodzaju dodanej czekolady ani od konsystencji - smakowo zawsze są cudowne, pyszne, wybitne i niesamowite. Chyba pójdę zrobić więcej! Ale najpierw uzupełnię zapas gorzkiej czekolady.









Ocena - 9/10 (z gorzką czekoladą lepsze!)
Cena - 15 zł (22 ciasteczka)

Kurczak w kokosie

przepis własny


Od dłuższego czasu chodził za mną kurczak w kokosowej panierce. Kiedyś można było takiego zjeść w American Chinese Food, ale niestety restauracja się zamknęła, więc trzeba było sobie poradzić inaczej. Samo przygotowanie nie było trudne i wszystko jest opisane w przepisie na dole. Smakowo jednak całość nie była wybitna. Don't get me wrong, nie było to niesmaczne, ale jakoś wydawało się czegoś brakować.

Następnego dnia rano odkryłam jednak, że kurczak ten cudownie pasował do kanapek - świeża bułeczka, żółty serek i roszponka. Na śniadanie wchodziło pięknie!

Jako, że przepis jest prosty polecam wypróbowanie i własną ocenę, może to moje kubki smakowe są dziwne...








Ocena dania - 6/10
Cena dania - 20 zł (dwie porcje obiadowe i 3 kanapki)

Sernik z ciasteczkami Oreo

przepis Moje Wypieki



Chwilę temu były urodziny taty mego narzeczonego. Z tej okazji upiekłam sernik. Mój pierwszy w życiu sernik. Przyznam szczerze, trochę się bałam, że nie wyjdzie, a okazja była ważna! No ale do odważnych świat należy! 

Samo przygotowanie sernika okazało się być znacznie prostsze niż przypuszczałam. Najpierw przygotowałam spód ze zmielonych ciasteczek, mocno je ugniotłam i wstawiłam na chwilę do lodówki. W czasie gdy one się ścinały i mroziły zrobiłam masę serową. Wrzuciłam wszystkie składniki do miski i je zmiksowałam. Robota dość prosta. Wylałam masę na ciasteczkowy spód, wbiłam w nią połamane na mniejsze części Oreo, upiekłam i wstawiłam na całą noc do lodówki.

Następnego dnia rano przygotowałam bitą śmietanę z małym dodatkiem żelatyny, żeby dłużej się utrzymała. Rozpuściłam żelatynę w gorącej wodzie i ostawiłam do wystygnięcia. W tym czasie ubiłam 36% śmietanę na sztywno. Dodałam kilka łyżek do żelatyny i dokładnie wymieszałam, żeby uniknąć wytworzenia grudek. Dolałam wtedy całość do reszty śmietany i ponownie zmiksowałam. Zostawiłam całość na chwilę, aby żelatyna miała szansę się ściąć. Następnie ułożyłam ją na wierzchu i ozdobiłam pokuszonymi ciasteczkami Oreo. 

Po przygotowaniu wstawiłam sernik z powrotem do lodówki, aż do momentu podania. Był super! Dzięki dodaniu żelatyny do śmietany wyszła ona zdecydowanie lżejsza i delikatniejsza. Całość była jednak tak niesamowicie słodka, że każdy zjadł po kawałku i reszta została na drugie podejście. Nie powstrzyma mnie to jednak, przed powtórzeniem przepisu, bo było smakowite!












Ocena dania - 8/10
Cena dania - 25 zł (foremka o średnicy 23 cm)