własny przepis
Już od dłuższego czasu chodziły za mną burgery. Takie duże, soczyste, dobrze doprawione burgery. Problem polegał na tym, że jakoś nie było okazji się na takowego wybrać. Tradycyjnie więc wzięłam sprawy we własne ręce, kupiłam mięso mielone i zabrałam się do pracy. Muszę przyznać, że bardzo lubię robienie burgerów. Jest ono mało problematyczne, zawsze wychodzi smacznie i co najważniejsze nie wymaga dużej ilości naczyń (mniej zmywania, jej!).
Pokroiłam cebulę w drobną kostkę (z braku innej - czerwoną), dodałam do mięsa, wymieszałam. Wbiłam do tego lekko wymieszane jajko, a następnie wsypałam bułkę tartą do zagęszczenia i 'zklejenia' całości. Doprawiłam je solą, pieprzem, słodką czerwoną papryką i curry. Skleiłam w kształtne kotleciki, podsmażyłam bez tłuszczu z plasterkami sera na wierzchu. Bułki podgrzałam w tosterze, nałożyłam na nie ketchup i majonez, 'wyłożyłam' roszponką i gotowe.
Muszę powiedzieć, że dodatek curry był bardzo dobrą decyzją. Smak zmienił się diametralnie w porównaniu do zwykłych kotletów mielonych wsadzanych w bułkę. Był wyraźny, intensywny i generalnie cudowny. Sprawiał, że chciało się jeść więcej i więcej. Było po prostu PYSZNIE. Tak pysznie, że zjedliśmy z Dimą po dwa! Takie z nas obżartuszki!
Ocena dania - 10/10
Cena dania - 20 zł / 4 burgery
- 250 g wołowego mięsa mielonego
- pół czerwonej cebuli
- jajko
- 4 łyżki bułki tartej
- sól, pieprz, słodka czerwona papryka, curry
- ser żółty (4 plasterki)
- sałata zielona (lub roszponka)
- 4 bułeczki - najlepiej burgerowe
PRZYGOTOWANIE:
Cebulkę kroimy w drobną kosteczkę, wrzucamy do miski z mięsem i dokładnie mieszamy.
Dodajemy jajko i bułkę tartą. Doprawiamy wg. własnego gustu przyprawami. Mieszamy, a następnie rękami formujemy płaskie, okrągłe kotleciki. Smażymy bez tłuszczu. Po przewróceniu na drugą stronę kładziemy na wierzch plaster sera (przekrojony na dwie połówki) tak aby delikatnie się roztopił.
Przekrojone na pół bułeczki podpiekamy w piekarniku lub w tosterze. Górną smarujemy majonezem, a dolną ketchupem. Wykładamy sałatą. Kładziemy upieczone kotlety i zamykamy górą bułeczki.
JEMY PALCAMI I NIE PRZEJMUJEMY SIĘ, ŻE SIĘ CALI BRUDZIMY! LET'S GO CRAZY!








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz